Obronił mieszkanie, ale syndyk znalazła sposób, by płacił
Stefan Pachulczak i jego niepełnosprawny syn uniknęli eksmisji z kupionego wcześniej mieszkania. Groziła im utrata lokalu, bo przed podpisaniem aktu przeniesienia prawa własności, deweloper upadł. Do akcji wkroczyła wówczas syndyk Monika B. Kiedy panu Stefanowi udało się wygrać z nią w sądzie i obronić mieszkanie, ta wniosła o zapłatę niemal 50 tys. zł za... bezumowne korzystanie z lokalu.