Po Stuttgarcie status quo
No i wszystko wróciło, przynajmniej na ten moment, do normy. Sabalenka też. Na swoim miejscu, w szeregu. To najważniejsze. Obita i rozbita. I tak trzymać.
Rybakina zobaczyła, że nie idzie i zdezerterowała. Żeby nie było, że przed Igą, to zrobiła to odpowiednio wcześnie. Ale było...