LN K: Pewny triumf USA, waleczne Włoszki nie dały rady Japonkom
Trwają rozgrywki Ligi Narodów. W popołudniowej sesji Amerykanki dość łatwo odprawiły z kwitkiem siatkarki z Holandii, nie pozwalając im wygrać ani jednego seta. Pięciosetowy pojedynek stoczyły natomiast Włoszki oraz Japonki. Italia przegrywała już 0:2, ale była w stanie doprowadzić do remisu. W decydującej odsłonie nie brakowało walki, zwycięsko wyszły z niej Azjatki.
Chociaż to Holenderki na początku jako pierwsze wyszły na prowadzenie, to siatkarki ze Stanów Zjednoczonych dość szybko doprowadziły do remisu i od tego momentu trwała walka punkt za punkt, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować sobie wyraźnego prowadzenia (16:16). W ważnym momencie Micha Hancock zapunktowała serwisem, a Kelsey Robinson skończyła kontrę, co pozwoliło Amerykankom wysunąć się na prowadzenie (22:20). Tej zaliczki już nie wypuściły, wygrywając premierową odsłonę 25:22.
Tym razem początek seta należał do Amerykanek, które dzięki dobrej zagrywce Tetori Dixon prowadziły 4:2. Na to holenderski team odpowiedział dwoma udanymi blokami (5:5), ale kilka akcji później to znów USA było o dwa oczka lepsze, a ich zaliczkę trudnymi serwisami powiększyła Robinson (14:8). To był początek dominacji siatkarek Karcha Kiraly’ego (19:11), a as serwisowy Hancock dał im piłkę setową przy stanie 24:14. Atak ze środka skończyła jeszcze Indy Baijens, ale mocne zbicie z prawej flanki dało Amerykankom prowadzenie 2:0.
Kontra Elles Dambrink dała jej drużynie dwupunktową przewagę na początku trzeciej odsłony, ale równie szybko blokiem popracowały rywalki (3:3). Holenderki cały czas nie potrafiły poradzić sobie z serwisami Robinson (3:6), do tego Holenderkom zdarzały się błędy i ich dystans rósł (6:11). Holenderkom nie można było odmówić walki, ale to siatkarki z Ameryki Północnej dyktowały warunki na parkiecie (18:11). Pojedyncze dynamiczne ataki holenderskich środkowych to było za mało (16:22), Robinson doprowadziła do meczbola (24:17), a zepsuty serwis po drugiej stronie siatki dał Amerykankom pewny triumf.
USA – Holandia 3:0
(25:22, 25:15, 25:18)
Składy zespołów:
USA: Hancock (5), Dixon (5), Larson (10), Drews (11), Akinradewo (9), Robinson (13), Wong-Orantes (libero)
Holandia: Buijs (9), Bongaerts, Baijens (7), Daalderop (6), Timmerman (4), Dambrink (6), Schoot (libero) oraz Lohuis, Jasper (1), Knip (libero)
Po krótkiej grze punkt za punkt, jako pierwsze zaliczkę wypracowały sobie Włoszki, kontra Mazzano dała im przewagę 8:5. Do tego z prawego skrzydła punktowała Sylvia Nwakalor, ale Azjatki szybko zmniejszyły swoje straty (10:12), blok i kontra Mayu Ishikawy dał natomiast remis po 15. Trwała walka (20:20), ale Japonki wykorzystując kolejną kontrę było o oczko lepsze w kluczowym momencie seta (22:21). As serwisowy Sariny Kogi dał jej ekipie setbola (24:22), ale Włoszki się nie poddawały (24:24). W ważnym momencie zafunkcjonował japoński blok, dający im triumf w premierowej odsłonie.
Japonki od mocnego uderzenia zaczęły kolejną część meczu (4:1), ale znów Włoszki pokazały charakter i udany blok doprowadził do remisu po 6. Cały czas minimalna inicjatywa leżała po stronie azjatyckiej ekipy (17:15). W końcówce Włoszki straciły skuteczność i traciły już cztery oczka (17:21), a na środku siatki po japońskiej stronie nie zawodziła Erika Shinomiya (24:18), a pewny atak z lewego skrzydła zakończył tę partię.
Obie drużyny nie ustrzegły się błędów w pierwszej fazie kolejnej odsłony. Błąd japońskiego zespołu sprawił, że tracił on już dwa oczka (4:6). Podopieczne Giulio Bregoliego na tym nie poprzestały, dobre serwisy Franceski Bosio sprawiły, że miały już one siedmiopunktową zaliczkę (13:6). Włoszki cały czas dobrze spisywały się za linią 9. metra (19:11), ale ich rywalkom udało się jeszcze na chwilę złapać rytm (16:22). Italia nie wypuściła już tej partii i przedłużyła losy spotkania.
Czwarta część pojedynku rozpoczęła się korzystniej dla japońskiej kadry, która jednak nie była w stanie utrzymać swojego prowadzenia (7:7). Udało im się odskoczyć na dwa oczka przy zagrywkach Kogi (13:11), jednak ponownie waleczne Włoszki nie odpuściły, nie tylko odrobiły straty, ale same wyszły na przewagę (16:14). To one w końcówce wykorzystały brak wysokiej skuteczności Azjatek i po kontrze Anastasi Guerry udało im się wywalczyć tie-breaka.
Decydującą odsłonę lepiej zaczęły Azjatki, jednak as serwisowy Giuli Melli dał remis po 4. Trwała zacięta walka, w której żadna z ekip nie potrafiła zbudować sobie wyraźnego prowadzenia (9:9). W ważnym momencie podopieczne Kumi Nakady blokiem wyszły na dwa oczka przewagi (12:10), rywalki nie wykorzystywały swoich szans i błąd w ofensywie dał Japonkom piłkę meczową (14:12). W ostatniej akcji włoski team przegrał walkę na siatce i kolejne zwycięstwo powędrowało na konto reprezentacji Japonii.
Włochy – Japonia 2:3
(25:27, 19:25, 25:16, 25:21, 13:15)
Składy zespołów:
Włochy: Bosio (4), Bonifacio (9), Guerra (26), Nwakalor (24), Mazzaro (9), D’Odorico (9), Fersino (libero) oraz De Bortoli, Battistoni i Mwlli (5)
Japonia: Kurogo (15), Koga (23), Shimamura (1), Shinomiya (16), Ishikawa (20), Momii (2), Kobata (libero) oraz Hayashi, Ishii (1) i Tashiro (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarek
Artykuł LN K: Pewny triumf USA, waleczne Włoszki nie dały rady Japonkom pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.