Oszustwo na… gorący rosół. Wylewali go na siebie. Na pomysł wpadł "Kefir"
Grupa mieszkańców Lublina oczekuje na wyrok w procesie o wyłudzenie odszkodowań z polis ubezpieczeniowych. Według śledczych, żeby dostać pieniądze dokonywali kontrolowanych poparzeń. Uwagę kontrolerów zwrócił fakt, że gorąca zupa nigdy nie zagroziła - nazwijmy to - newralgicznym częściom ciała. Oszustwo na rosół wymyślił Waldemar F., pseudonim Kefir.