Jak zostałem i nie zostałem prawicowcem - fragment książki Łukasza Najdera "Moja osoba"
Przypuszczam, że już nigdy, pomimo licznych prób i nocnych retrospekcji, nie uda mi się precyzyjnie wskazać momentu – i jednego, decydującego powodu – zauroczenia korwinizmem. Ale obojętne, kim lub czym był pacjent zero, w październiku 1995 roku, roku wyborów prezydenckich, rozpocząłem naukę na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Łódzkiego jako student pierwszego roku i gorliwy zwolennik Janusza Korwin-Mikkego, tego młota na d***krację, feminazistki i socjalizm.