Dwa awanse w trzy dni. Co za początek miesiąca!
Takiego początku września Szymonowi Woźniakowi zazdrości właśnie cała żużlowa Polska. Zaczęło się od nie lada sensacji, czyli awansu Moje Bermudy Stali do finału PGE Ekstraligi po dreszczowcu w Częstochowie. Dziś z kolei Polak cieszył się wraz ze swoim szwedzkim klubem, z którym zameldował się w półfinale Bauhaus-Ligan i ma olbrzymie szanse na medal.