Reżyser kultowej świątecznej komedii romantycznej "To właśnie miłość", Richard Curtis, w rozmowie z "People" żartuje, że wreszcie, po tylu latach, udało mu nakręcić film z Tomem Cruisem. Gwiazdor nie musiał jednak stawać przed jego kamerą. Rzecz w tym, że bohaterka nowej komedii Curtisa, "Genie", bardzo pasjonuje się Cruise'em jako jego fanka, a w filmie twarz tego aktora pojawia się na plakatach i fragmencie "Mission: Impossible". Curtis przyznaje, że musiał poprosić Cruise'a o zgodę na to, by wizerunek gwiazdora mógł pojawić się w "Genie".