Takie słowa po skokach Innsbrucku. Nic nie da się zrobić. Co z polskimi turniejami?
Po turnieju w Insbrucku powiało optymizmem, bo Kamil Stoch zaliczył najlepszy występ w sezonie, a Piotr Żyła po pierwszej serii był tuż za podium. Niektórzy mówią o przełomie lub co najmniej iskierce nadziei na lepsze jutro i dobre wyniki przed czekającymi nas za chwilę polskimi turniejami. – Co weekend mówimy, że coś drgnęło, ale ja poprawy nie widzę. Formy, jak nie było, tak nie ma – mówi nam trener skoków Kazimierz Długopolski.