W La Paz rządzi psychoza strachu. Kto przejmie schedę po zbiegłym do Meksyku prezydencie Boliwii?
- Jak [bojówkarze] będą próbowali się wedrzeć, to dźgamy! Nie ma wyjścia! Trzeba zabijać! - nawołują moi sąsiedzi. Specjalnie dla "Wyborczej" pisze z ogarniętego chaosem La Paz Radosław Powęska. - Społeczeństwo bierze sprawy w swoje ręce. Krążą plotki o wojnie domowej.