Juventus, siódmy rok tłusty
Puchar Włoch w środę, mistrzostwo Włoch w niedzielę. W pięć dni Wojciech Szczęsny zdobył tyle trofeów, ile w całej dotychczasowej karierze. Bo dołączył do drużyny wyjątkowej. Niezbyt efektownej, ale niezłomnej, bezlitosnej, morderczo konsekwentnej.